Witajcie,
dzisiaj wraz z Peresem udaliśmy się na beczkę umiejscowioną na Redfeather Falls. Z jednej strony mieliśmy do dyspozycji trójnóg z drugiej dwuosobową przenośną zwyżkę. Dużo gadania (jak zawsze), trochę śmiechu i nawet sporo strzelania.
Jednak takie są uroki theHunter!
Baribali trochę poległo, a w naszej drużynie obyło się bez ofiar!
Połamania!