Nowa produkcja twórców theHunter doczekała się pierwszego DLC, póki co, bezpłatnego. Niestety, mamy do czynienia z odgrzewanym kotletem, taki łuk już jest – zmieniono tylko skórkę. Mimo to, testujemy!

Niestety, na ten moment cięciwy w COTW kuleją niczym postrzałek na Hirschfelden… Nowy łuk (o którym pisaliśmy TUTAJ) prezentuje się bardzo ładnie! Jest nieco większy niż swój poprzednik (Razorback LITE CB-60), jednak statystykami są identyczne, co pokazują grafiki poniżej.

Razorback LITE CB-60
Bearclaw LITE CB-60

Dokładnością nie grzeszy. Udało mi się po jednej sesji upolować dwie łanie daniela – po dokładnym wymierzeniu w serce oddaniu (w moim mniemaniu) perfekcyjnego strzału, zwierze uciekło minimum 100 metrów po czym odeszło na wirtualne łono św. Huberta. Być może to kwestia mojego koślawego oka, jednak na pierwszy rzut oka widać, że siła niestety nie powala.

Mamy oczywiście możliwość dokupienia 3-pinowego celownika, ja osobiście nigdy nie byłem do nich przekonany, więc polowałem ze standardowym. Póki co, ten (tą skórkę) łuk dostaliśmy w prezencie, więc darowanemu koniu nie zagląda się w zęby.

Podsumujmy, to ten sam łuk który był dostępny w grze. Szału nie ma, różni się tylko wyglądem.

Lecz jeżeli jeszcze go nie masz? Kliknij TUTAJ!

 

Poprzedni artykułPierwsze DLC do theHunter: Call of the Wild!
Następny artykułNowa wersja Hunter Score (2.0)
Z zawodu dziennikarz sportowy i copywriter. Wielki fan symulatorów łowieckich i wędkarskich.